piątek, 5 kwietnia 2013

Prolog.


Susane POV’s
Usłyszałam denerwujący dźwięk budzika i chcąc zafundować  mu coś w stylu lewego sierpowego zwlokłam zwłoki z łóżka. Przyznając się bez bicia codziennie miałam ochotę zabić jakąkolwiek osobę którą spotkałabym w porannym stanie. Cała Susane Blacke, a nie chwila dziś chyba jestem Fleur. Już się pogubiłam w aktualnym miejscu mojej egzystencji więc zostawmy to bez dłuższego rozmyślania. Leniwie rozglądając się po pokoju zwróciłam uwagę na leżący tuż pod biurkiem mały nożyk- chyba wczoraj zapomniałam go odłożyć w bezpieczniejsze miejsce. Ziewnęłam przeciągle i przeczesując delikatnie włosy  palcami zrzuciłam z siebie piżamę na którą składał się biały T-shirt w rozmiarze XL i czarne, kobiece bokserki. No i cóż by dziś na siebie włożyć? Krokami muchy w smole ruszyłam w stronę szafy z której wyciągnęłam ciemne shorty i białą bokserkę. Po co miałam wymyślać jakieś wyimaginowane stroje skoro mogłam postawić na prostotę i miejski luz? Zarzuciłam w trochę szybszym tempie ciuchy i usiadłam na krześle stojącym tuż przy lusterku w którym miałam zamiar się przejrzeć. Nie było źle, ale nie było aż tak dobrze by tego dnia w miejscu masowych zabójstw wyobraźni pokazać się bez makijażu. Tak, moja ukochana szkoła czekała z otwartymi ramionami, a ja nie miałam ochoty na uściski. Cóż za strata. Potrząsnęłam głową w prawo w celu poprawienia blond włosów i jeszcze raz lustrując swoje odbicie sięgnęłam po małą kosmetyczkę wpierw malując rzęsy by potem przejechać pisakowym eyelinerem po powiece. Jeszcze tylko kilka dodatków jak kolczyki, bransoletki, masywny naszyjnik, dodajmy jeszcze czarne szpilki na platformie i z czystym sumieniem mogę zejść na śniadanie. Chwyciłam szkolną torbę zapakowaną dzień wcześniej i zbiegłam po schodach wprost do kuchni. Tak jak myślałam, rodziców nie było, a kolejny liścik leżał na białym blacie stolika. Doskonale znając jego zawartość sięgnęłam po karteczkę. Obojętnie przejechałam wzrokiem po gryzmołach mamy westchnęłam głośno a zarazem niezręcznie długo. To co zawsze., bo co innego mogliby napisać? "Susane, razem  z Ojcem i Riley wyjechaliśmy na prywatną wyspę wujka Johna, nie wiem kiedy wrócimy, ale pieniądze masz dziś wieczorem  George przyjedzie po Ciebe by zawieść cię na lotnisko skąd polecisz prosto do Blackpool (gdzie pamiętaj jesteś bezpieczną Susane) Mama i Tata".

Justin POV’s
-Gdzie jest Mama?!- Wrzasnąłem popychając mężczyznę którego miałem nieprzyjemność nazywać ojcem na szafkę stojąca w przedpokoju.- Do cholery jasnej odpowiedz na moje pytanie!- zacisnąłem mocnej palce na marynarce ojca tym samym zmniejszając dystans dzielący nasze twarze.
-Naprawdę myślisz, że Ci powiem.- zaśmiał się sarkastycznie.-Justin, nadal niczego się nie nauczyłeś?- zapytał wypuszczając jad ze swoich przepełnionych nienawiścią ust.-Doskonale wiem, że muszę zmuszać cię do roboty więc kolejne martwe ciało do kolekcji...-zrobił przerwę by oblizać spierzchnięte usta i zaśmiać się po raz kolejny.- Wskazówka gdzie znajdziesz mamę. Późna robota znaczy się większe prawdopodobieństwo śmierci Pattie.- przełknąłem silne, która zaczęła ciążyć w moim gardle. Nie chcąc stracić jedynej kochającej mnie osoby puściłem ojca wcześniej uderzając jego sylwetką o ścianę. Cholera. 




6 komentarzy :

  1. Oddałabyś trochę talentu. A nie tak egoistycznie zatrzymujesz go tylko dla siebie :D Świetne, zresztą ty dobrze wiesz, że kocham jak piszesz. Cudeńko, miód i malinka-jednym słowem, a właściwie trzema, ale cicho :D Nic dodać, nic ująć no chyba, że dodać nowy rozdział, na to się jak najbardziej zgodzę ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz coś dziwnego- Roxx raczej nie czyta opowiadań (zwykle nie mam czasu) Ale na Twoje opowiadanie jak najbardziej znajdę :) Na serio dobrze piszesz i możesz miec pewność ,że przez Ciebie i kilka innych osób powoli dostaje depresji i zniechęcam się do dalszego pisania mojego opowiadania ;c No cóż.. Czekam na nn ,kochanie ! <3\
    No i spokojnie możesz mnie informować.
    @GrandMcBer

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie się zapwiada!
    Zapraszam na mojego bloga, tez kontynuuję :D
    http://whyyoudonyforgiveme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekwaie się zaczyna:) czekam na nn informuj mnie na twitterze @maja378

    OdpowiedzUsuń
  5. Prolog cudowny . Ciekawie się zaczyna . Kurdę , znowu nie będę mogła spać . ;) Czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń .

    PS: Zapraszam do mnie .

    OdpowiedzUsuń
  6. Na myśl nasuwa mi się tylko jedno słowo... Zaczepiście!!! Realistycznie i wciągająco.....

    Zapraszam:
    http://lunaszki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń