Susane POV’s
Usłyszałam denerwujący dźwięk budzika i chcąc zafundować mu coś w stylu lewego sierpowego zwlokłam
zwłoki z łóżka. Przyznając się bez bicia codziennie miałam ochotę zabić
jakąkolwiek osobę którą spotkałabym w porannym stanie. Cała Susane Blacke, a
nie chwila dziś chyba jestem Fleur. Już się pogubiłam w aktualnym miejscu mojej
egzystencji więc zostawmy to bez dłuższego rozmyślania. Leniwie rozglądając się
po pokoju zwróciłam uwagę na leżący tuż pod biurkiem mały nożyk- chyba wczoraj
zapomniałam go odłożyć w bezpieczniejsze miejsce. Ziewnęłam przeciągle i
przeczesując delikatnie włosy palcami
zrzuciłam z siebie piżamę na którą składał się biały T-shirt w rozmiarze XL i
czarne, kobiece bokserki. No i cóż by dziś na siebie włożyć? Krokami muchy w
smole ruszyłam w stronę szafy z której wyciągnęłam ciemne shorty i białą
bokserkę. Po co miałam wymyślać jakieś wyimaginowane stroje skoro mogłam
postawić na prostotę i miejski luz? Zarzuciłam w trochę szybszym tempie ciuchy
i usiadłam na krześle stojącym tuż przy lusterku w którym miałam zamiar się
przejrzeć. Nie było źle, ale nie było aż tak dobrze by tego dnia w miejscu
masowych zabójstw wyobraźni pokazać się bez makijażu. Tak, moja ukochana szkoła
czekała z otwartymi ramionami, a ja nie miałam ochoty na uściski. Cóż za
strata. Potrząsnęłam głową w prawo w celu poprawienia blond włosów i jeszcze
raz lustrując swoje odbicie sięgnęłam po małą kosmetyczkę wpierw malując rzęsy
by potem przejechać pisakowym eyelinerem po powiece. Jeszcze tylko kilka
dodatków jak kolczyki, bransoletki, masywny naszyjnik, dodajmy jeszcze czarne
szpilki na platformie i z czystym sumieniem mogę zejść na śniadanie. Chwyciłam
szkolną torbę zapakowaną dzień wcześniej i zbiegłam po schodach wprost do
kuchni. Tak jak myślałam, rodziców nie było, a kolejny liścik leżał na
białym blacie stolika. Doskonale znając jego zawartość sięgnęłam po karteczkę. Obojętnie przejechałam wzrokiem po gryzmołach mamy westchnęłam głośno a zarazem niezręcznie długo. To co zawsze., bo co innego mogliby napisać? "Susane,
razem z Ojcem i Riley wyjechaliśmy na
prywatną wyspę wujka Johna, nie wiem kiedy wrócimy, ale pieniądze masz dziś
wieczorem George przyjedzie po Ciebe by
zawieść cię na lotnisko skąd polecisz prosto do Blackpool (gdzie pamiętaj
jesteś bezpieczną Susane) Mama i Tata".
Justin POV’s
-Gdzie jest Mama?!- Wrzasnąłem popychając mężczyznę którego
miałem nieprzyjemność nazywać ojcem na szafkę stojąca w przedpokoju.- Do
cholery jasnej odpowiedz na moje pytanie!- zacisnąłem mocnej palce na marynarce
ojca tym samym zmniejszając dystans dzielący nasze twarze.
-Naprawdę myślisz, że Ci powiem.- zaśmiał się
sarkastycznie.-Justin, nadal niczego się nie nauczyłeś?- zapytał wypuszczając
jad ze swoich przepełnionych nienawiścią ust.-Doskonale wiem, że muszę zmuszać
cię do roboty więc kolejne martwe ciało do kolekcji...-zrobił przerwę by
oblizać spierzchnięte usta i zaśmiać się po raz kolejny.- Wskazówka gdzie
znajdziesz mamę. Późna robota znaczy się większe prawdopodobieństwo śmierci
Pattie.- przełknąłem silne, która zaczęła ciążyć w moim gardle. Nie chcąc stracić jedynej kochającej mnie osoby
puściłem ojca wcześniej uderzając jego sylwetką o ścianę. Cholera.
Oddałabyś trochę talentu. A nie tak egoistycznie zatrzymujesz go tylko dla siebie :D Świetne, zresztą ty dobrze wiesz, że kocham jak piszesz. Cudeńko, miód i malinka-jednym słowem, a właściwie trzema, ale cicho :D Nic dodać, nic ująć no chyba, że dodać nowy rozdział, na to się jak najbardziej zgodzę ;3
OdpowiedzUsuńTeraz coś dziwnego- Roxx raczej nie czyta opowiadań (zwykle nie mam czasu) Ale na Twoje opowiadanie jak najbardziej znajdę :) Na serio dobrze piszesz i możesz miec pewność ,że przez Ciebie i kilka innych osób powoli dostaje depresji i zniechęcam się do dalszego pisania mojego opowiadania ;c No cóż.. Czekam na nn ,kochanie ! <3\
OdpowiedzUsuńNo i spokojnie możesz mnie informować.
@GrandMcBer
Fajnie się zapwiada!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, tez kontynuuję :D
http://whyyoudonyforgiveme.blogspot.com/
ciekwaie się zaczyna:) czekam na nn informuj mnie na twitterze @maja378
OdpowiedzUsuńProlog cudowny . Ciekawie się zaczyna . Kurdę , znowu nie będę mogła spać . ;) Czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń .
OdpowiedzUsuńPS: Zapraszam do mnie .
Na myśl nasuwa mi się tylko jedno słowo... Zaczepiście!!! Realistycznie i wciągająco.....
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://lunaszki.blogspot.com/