Czyż nie powinnam się przedstawić?

Susane Blacke (Fleur Boney), 17.
Czy ja naprawdę tak dużo wymagam? Prosiłam Boga tylko o normalną, w drodze wyjątku kochającą, rodzinę i oddaną przyjaciółkę. Tak wiele? Nie sądzę. Gdybym miała pod ręką przedmiot do rzucenia o podłogę dawno bym to zrobiła dając upust swojej frustracji. Tak wiem, jestem nikim w wielkim świecie mojego ojca w którym niestety przyszło mi żyć, ale czy ja naprawdę jeszcze przed narodzeniem musiałam zostać skazana na takie, podwójne życie? Nigdy nie byłam mierzona przez rodziców tą samą miarą co inni, miałam znać przynajmniej pięć języków, opanować perfekcyjnie matematykę i algebrę, a także zdobyć czarny pas w kilku sztukach walki. Pozwolę sobie na marginesie dodać, iż od dziecka rodzicie wychowywali mnie na wredną, nietolerancyjną, nie przyjmującą słów sprzeciwu za przeproszeniem sukę. Tak, wzrok was nie myli- rodzicie spłodzili mnie dla interesu, miałam być krwiożerczą bestią. Tylko, że moja płeć trochę pokrzyżowała im plany. co jest chyba jedyną rzeczą, która udała mi się w życiu. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz